Jestem apolityczna, nie opowiadam się i nigdy nie opowiadałam za konkretną stroną, partią, twarzą. Jak ognia unikam myślenia i rozmawiania o polityce. Co oczywiście nie oznacza, że nie śledzę, nie przyglądam się i nie psioczę w duchu.
Słowem wstępu - długo wahałam się nad tym, jaką formę powinien obrać ten blog.
Wciąż nie wiem, więc zamiast mysleć, zacznę go po prostu pisać.
Luty. Szaro, buro, ponuro... Dni lekko się wydłużają, ale pogoda wciąż nie rozpieszcza. Słońce? Jak na lekarstwo go.